
AGILE to zwinność (able to move quickly and easily)
Jednak od lutego 2001 roku słowo to nabrało nowego znaczenia. Co się wtedy stało
Sfrustrowani informatycy byli zmęczeni tradycyjnym modelem zarzadzania projektem.
Stosowany model kaskadowy (ang. waterfall model), czyli planowanie, analiza, projekt, implementacja, testowanie, wdrożenie, był zbyt sztywny dla procesu tworzenia oprogramowania, które często jest procesem kreacji z niestandardowym podejściem. Zdarza się, że porzuca się raz obrany kierunek i tworzy się produkt zupełnie z innej strony.
Na spotkaniu w Snowbirrd (Utah, USA) programiście wypracowali Manifest Agile, w którym zaakcentowali wyższość:
ludzi i interakcji ponad procesy i narzędzia
działające oprogramowanie ponad szczegółową dokumentację
współpracę z klientem ponad negocjacje umów
reagowanie na zmiany ponad realizację założonego planu
W dzisiejszym zmieniającym się otoczeniu zwinność jest niezbędna w prowadzeniu biznesu. Być może jest nadużywana, bo dobrze się sprzedaje, ale ja nazwałam swoja firmę AGILE ponieważ utożsamiam się z pierwszymi założeniami manifestu:
Ludzie są najważniejszym ogniwem organizacji i nawet jeśli mamy najlepsze procesy i narzędzia nic nie zastąpi współpracy, empatii i po prostu rozmowy.
Kolejne wersje ISO i innych systemów jakości wprowadzają coraz większe wymagania dokumentacyjne i procesowe, ale celem biznesu nie jest idealnie poukładana firma, a produkt lub usługa, która trafia do klienta i spełnia swoje zadanie.
W pracy z klientami cenię sobie win-win. Wiem, że umowy pisze się na złe czasy, ale nie będę tracić energii na zabezpieczenie każdej sytuacji i wynegocjowanie najlepszych kar umownych. Skupie się na jak najlepszej realizacji usługi, tak aby uniknąć złych czasów.
Jestem mistrzem planowania, jak sobie zaplanuje tak później realizuję. Ale nawet najlepszy plan wymaga ciągłej aktualizacji i zmian. I jestem na to gotowa.
A wy jesteście Agile?
Ps. Skąd 24 w nazwie?
Nie, nie jestem dostępna 24h na dobę .
Powód jest trywialny – wolna domena internetowa…